wtorek, 27 maja 2014

Jak się rodzą twórcy?

Kilka dni temu wieczorna opowieść niezwykle podekscytowanej Hanki.
- Mamo, dzisiaj w przedszkolu oglądaliśmy, to znaczy - czytaliśmy, to znaczy - słuchaliśmy bajki. I tam spełniała wszystkie życzenia. Rybka. Złota Rybka. I...
Chwila zastanowienia i dalej.
- Mamo, kim ty jesteś dla taty?
Ja: - Żoną?
Hanka: - Tak, żoną! I żona rybaka powiedziała do niego: "Co ty bredzisz Ty durny chłopie!".

Zamurowało mnie. Nie wiedziałam, czy się śmiać, czy nie. Oczywiście nasza rozmowa trwała dalej. Nie o tym jednak. Wczoraj pomyślałam: "Toż to, tak cudne sformułowanie, że może warto wprowadzić je w życie? I gdy wieczorem nikt nie słyszy z postaci nieletnich, może należy tak zwracać się do ukochanych mężczyzn?".

Dzisiaj z rana szykując dzieci do przedszkola, włączyłam MiniMini. A tam "Opowieści Kota Śpiocha" i legenda o Złotej Rybce. Narrator opowiada. Pada pewne zdanie, a Hanka cichutko powtarza.
- "Wzburzona żona rybaka...".

Hm...  Czyżby moja córka tworzyła już w głowie "kolejną odsłonę bajki"? Może lada chwila usłyszę wersję - "Wzburzona żona rybaka powiedziała: Co ty bredzisz Ty durny chłopie!"

P.S. Zamiłowanie do literatury ma po mamie :)

(maj 2014 - Hanka ur. 04.01.2009)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz